Do Wielkanocy jeszcze trochę czasu,ale uszyłam sobie "królicze serduszko".
I zrobiłam taki wianek:
Nie jest zbyt strojny,ale był robiony na tzw.poczekaniu.Bo mój wspaniały mąż uwił mi samodzielnie brzozowe krążki i chcieliśmy wypróbować jak się sprawdzą.
Coś mi nie chce komentarz zostać na miejscu- dziękuję za piękne prezenty wymiankowe- właśnie o takich filcowych cudach- zwłaszcza ptaszku- marzyłam od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńWianek mimo że niezbyt strojny,ale jakże uroczy.Dziękuję za informacje o nazwie kwiatków.pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń